Prezent na Dzień Dziecka - gra planszowa, książka, a może mapa?

Ku uciesze wszystkich milusińskich wielkimi krokami zbliża się ICH dzień - DZIEŃ DZIECKA! Całkiem możliwe, że z jego okazji szukacie prezentu na to ważne wydarzenie. A kto zna się najlepiej na prezentach dla dzieci? DZIECI! Zapytaliśmy nasze fundacyjne dzieciaki co IM podoba się najbardziej - w które gry najbardziej lubią grać? Jaką z czytanych książek poleciliby swoim rówieśnikom? Zobaczcie co wybrali! Może pomogą Wam podjąć decyzję?

Gra planszowa na Dzień Dziecka

AGATA, lat 10

Planeta to super gra! Ma ładne magnesy, które można wybierać i przyczepiać do planety. Sama wybieram, czy na planecie będzie więcej oceanów czy lasów. Ja najlepiej lubię budować lodowe bieguny, wtedy może u mnie zamieszkać pingwin i foka polarna. Zawsze staram się zasiedlić moją planetę jak największą liczbę zwierząt. Kolejny pus jest taki, że kafelki, które przyczepia się do planety są magnetyczne! Planeta to jedna z moich ulubionych gier. WIĘCEJ O GRZE


Yeti to planszowa gra, którą uwielbiam. Ma bardzo ładne rysunki i górę na środku planszy, na którą wspinają się nasze pionki. W naszej rodzinie najczęściej to ja pierwsza zdobywam szyt i mam za to 8 punktów! No i gonimy Yetiego, któremu robimy zdjęcia. Jednak w końcu go prześcigaliśmy i była wtedy ostatnia runda. To bardzo ciekawa gra. WIĘCEJ O GRZE




Z rodzicami i koleżankami lubię grać w Totem. To taki słup z godłami różnych rodzin, plemion. Walczymy, by to nasze totemy znalazły się na szczycie. Totemy są fajne - mają ładne kolory, zabawne rysunki i czadowe nazwy np. "Nanu", "Hookipa", "Huhu". WIĘCEJ O GRZE




Aniela lat 5, Tadek lat 7, Janek lat 10

Wszyscy uwielbiamy tropić "Liska Urwiska"!


I głosujemy też na "Fuse", bo w tej grze nie ma rywalizacji, a razem walczymy o wygraną! No i "Kto to zrobił?" - jest przy niej KUPA... śmiechu!


Ponadto...


Tadek, lat 7, wybrał:
Wodny szlak


Domek


Książka na Dzień Dziecka. Co polecają mali eksperci?


Maczek drukowanych, czarnych znaczków przenosi nas do zupełnie innego, bajecznie kolorowego świata...

AGATA, lat 10 - od przedszkolaka zachłannie pochłaniała wszystko, co miało litery. Jakie książki spodobały jej się najbardziej?

"Dziennik cwaniaczka" jest książką bardzo humorystyczną! Dużo się śmiałam czytając ją. Opowiada o chłopcu, który chodzi do gimnazjum i ma różne psoty i przygody, nie zawsze dobre, ale zawsze bardzo śmieszne! "8+2" to książka o norweskich rodzicach, którzy mają aż ośmioro dzieci! Wiecie jakie tam jest zamieszanie?! W jednej z książek z tej serii przeprowadzili się z miasta do domku w środku lasu. Czy uda im się wywiązać z obietnicy pomocy w gospodarstwie w zamian za drzewo? Przeczytajcie sami! “Heidi” to książka o dziewczynce, która zamieszkała u dziadka w górach - Alpach, gdzie jest bardzo dużo polan, skał. Heidi wypasała kozy razem ze swoim przyjacielem. I któregoś dnia z tych gór pojechała do dużego miasta i wszystko ją tam dziwiło. Jak wyjrzała przez okno mieszkania nie mogła uwierzyć, że zamiast gór i łąk wszędzie są domy i ulice.

Aniela lat 5, Tadek lat 7, Janek lat 10 wybrali:



Co nie jest grą, ani książką, a bawi i uczy? MAPY!

Można je czytać, zgadywać, suwać po nich pisakiem, a nawet paluchem (nawet tym nie do końca czystym, bo łatwo się zmywają!) i poznawać, poznawać, poznawać NASZĄ POLSKĘ - miasta, krainy, rzeki, jeziora, góry! Taka podróż to nie tylko świetna, rodzinna zabawa, która pomoże zaplanować letni urlop, ale niewątpliwie przyczyni się do lepszej oceny z geografii! Przeczytaj więcej o mapie i poznaj nasz MAJOWY KONKURS!


Autor:
Data dodania:
Wczytuję komentarze ...