Maseczka - dlaczego warto ją nosić?

1. Moja maseczka chroni Ciebie, Twoja maseczka chroni mnie

Takim hasłem Czesi namawiają swoich obywateli do noszenia maseczek. Tak, zwykle Twoja maseczka nie uchroni cię przed zarażeniem - te najbardziej popularne i najczęściej używane maseczki (chirurgiczne, bawełniane) częściowo filtrują WYDYCHANE powietrze. Maseczka nie chroni Ciebie, chroni INNYCH przed Twoimi zarazkami. Nosząc maseczki chronimy więc siebie nawzajem.

2. Kto nie nosi ten roznosi!

Nigdy nie wiesz, czy nie jesteś chory - wirusa roznoszą ludzie bez objawów. W chwili, gdy masz objawy, mogłeś już zarazić dziesiątki innych osób. Wirus nie roznosi się sam, to MY go roznosimy - w przypadku epidemii każdy człowiek jest potencjalnym źródłem zakażenia. Im większa część populacji zacznie nosić maseczki, tym wirusowi trudniej się będzie rozprzestrzeniać. W wielu krajach noszenie maseczek jest OBOWIĄZKOWE.

3. Nosząc maseczkę nie dotykamy twarzy

Będąc w sklepie rozkładamy reklamówkę poprzez poślinienie palców, odgarniamy włosy z twarzy, mimowolnie dotykamy ust. To są odruchy nad którymi ciężko zapanować. Dasz radę wytłumaczyć dziecku żeby będąc na zewnątrz nie wkładało rączek do buzi? Rączek którymi wcześniej dotykało poręczy schodów, przycisku windy… Dzięki maseczce łatwiej kontrolować takie odruchy.

4. Nosząc maseczkę zachęcamy do tego innych

Tu działa instynkt stadny - tak naprawdę działamy patrząc na reakcję innych. Jeśli nikt nie nosi maseczek ludzie nie zauważają zagrożenia, bagatelizują je. Jeśli maseczki zaczną zakładać pojedyncze osoby, inni zaczynają to dostrzegać, zaczynają na to zwracać uwagę, w końcu sami sięgną po maseczki. Warto dać przykład innym, ktoś musi zacząć pierwszy.

5. Gdy jesteśmy w maseczce ludzie zachowują od nas większy dystans

Sprawdzone! Załóżcie, zobaczycie sami! Wiele mijanych, obcych ludzi nic sobie nie robi z zalecenia zachowania odległości stwarzając tym samym dla nas dodatkowe, zupełnie niepotrzebne ryzyko. Założenie maseczki ma tu efekt psychologiczny - ludzie nabierają do nas dystansu, omijają nas, nie zagadują, choć tak naprawdę mając maseczkę stanowimy dla nich dużo mniejsze zagrożenie niż osoba, która maseczki nie nosi.


To nie musi być profesjonalna maseczka!

Na codzienne wyjście wystarczy maseczka zrobiona domowym sposobem, np. z podwójnej warstwy bawełny. Już samo zakrycie ust choćby bawełnianym materiałem zmniejszy ilość rozprzestrzenianych wokół nas zarazków.

WAŻNE!!!

Maseczkę ściągamy nie chwytając za zewnętrzną stronę (tę uważamy za skażoną), tylko za gumkę! Maseczki są jednorazowe i po użyciu powinno się je wyrzucić. Jeśli nie mamy takiej możliwości możemy ją wydezynfekować - materiałowe można zalać wrzątkiem, przez chwilę pogotować w wodzie. Chińczycy dezynfekowali swoje maseczki poprzez włożenie ich do słoika, który z kolei wkładano do gotującej się wody - znaczna część wirusów ginie w temperaturze powyżej 60 stopni.



Autor:
Data dodania:
Wczytuję komentarze ...
cancel