Orbis - zbuduj swój świat!
Masz ochotę wcielić się w stwórcę niezwykłej krainy? Nasz własny świat tworzymy z kolorowych kafli regionów, zdobywamy wyznawców, a na szczycie ustawiamy wybranego boga.
Orbis - jak w to się gra?
Zasady gry Orbis są dość proste, a instrukcja jasna i czytelna. Gra wymaga od nas planowania, przemyślanych ruchów. W trakcie rozgrywki gracze wybierają kafle regionów i ustawiają je w piramidę, na której szczycie umieszczają postać boga - przy czym kafle dolnego rzędu możemy wybierać i ustawiać dowolnie, kafelki kolejnych rzędów muszą trzymać się zasady, że ich kolor odpowiada kafelkom pod nimi, np. nad kafelkami białym i żółtym możemy dostawić tylko kafelki w tych kolorach, a piramida się zwęża… Stanowi to nie lada zagwozdkę, jak rozplanować ją tak, by pod koniec gry mieć jak najlepsze możliwości dołożenia ostatnich kafelków. Zwłaszcza, że kafelki dają nam punkty, jeśli spełnimy znajdujące się na nich warunki:
Kafle pierwszej tury są najczęściej darmowe, dające nam wyznawców, kolejne kafelki w grze kupujemy za określonych wyznawców. Gra toczy się przez 15 rund aż wszyscy gracze ułożą swój wszechświat-piramidę. Gracz, którego kraina zdobędzie najwięcej punktów wygrywa grę.
Orbis - gra autora popularnej gry “Splendor”
Autorem Orbis jest Tim Armstrong twórca gry “Splendor” - klasyka na rynku gier. W Orbis, podobnie jak w “Splendorze” mamy do czynienia z grą wymagającą planowania, ciężko jest jednak porównać obie gry - są po prostu zupełnie inne. “Splendor” na pewno jest grą znacznie prostszą jeśli chodzi o elementy gry - mamy w niej jedynie żetony klejnotów w 5 kolorach, karty i kafle arystokratów. W grze Orbis elementów jest więcej i są zdecydowanie drobniejsze - co dla jednych jest wadą, dla innych zaletą. Na pewno drobne znaczniki poustawiane na planszy łatwiej potrącić, przesunąć, dodatkowe elementy powodują też nieco większą ilość zasad - z tych względów przy młodszych graczach zdecydowanie bardziej polecam “Splendor”.
Gra z większą ilością znaczników, a co za tym idzie - możliwości i wyborów to dla wielu graczy większa frajda. W Splendorze, pomimo prostoty, mieliśmy jednak chyba nieco większe wrażenie możliwości planowania - z tego względu, że najwyżej punktowane karty widoczne są już od początku gry, w Orbis najpierw wchodzą na plansze kafle I poziomu, potem II, a na końcu III. Niemniej w obu grach, jak to w kartach i kaflach bywa, nie sposób uniknąć dozy losowości. Dużym minusem gry jest pudełko bez wypraski, zwłaszcza, że kafle wymagają posegregowania na poszczególne poziomy... Gra jednak robi bardzo dobre wrażenie - grafiki są ładne, czytelne, kafelki dobrze wykonane - gra fajnie się prezentuje na stole.
Data dodania: 2021-04-06
