Co zabija bakterie?

Malutkie bakterie i inne mikroorganizmy (wirusy i grzyby) bywają bardzo groźne. Dzieci już na pewno je znają z licznych publikacji np. o myciu zębów i rąk, funkcjonowaniu ludzkiego ciała czy chorobach. Czy jesteście ciekawi jak się ich pozbyć?

Do eksperymentu potrzebujemy: *kilka czystych (najlepiej wyparzonych) słoiczków
*kawałki produktów spożywczych: w naszym przypadku były to kawałki sera żółtego, plasterki kiełbasy i skórka z jabłka, ilość próbek zależy od naszego "arsenału broni" (patrz niżej).



Próbki brudzimy (żeby nikt nie miał wątpliwości, że są na nich bakterie!). Możemy je wymacać brudnymi rękami, albo np. obtoczyć w tym, co zamieciemy z podłogi. Pościągajmy jednak większe paprochy, żeby nie zakłóciły nam obserwacji. Chodzi o to, żeby próbki wyglądały na czyste, choć wiemy, że takie nie są (czyli nie malujemy ich farbami, nie obklejamy błotem, piaskiem itp.) Ten moment eksperymentu dostarcza najwięcej emocji!

Jak będziemy zabijać bakterie?

Reszta zależy od nas! Nasz arsenał broni to: wrzątek, domowy płyn do dezynfekcji, mydło, woda oraz mróz (w zamrażalniku).

Najpierw do jednego słoiczka wkładamy próbki nie poddane żadnym procedurom, podpisujemy do "niemyte". Pozostałe próbki płuczemy w wodzie (i wycieramy chusteczką), zanurzamy we wrzątku (żółty ser tylko na parę sekund, u nas stopił się w kulkę), nacieramy płynem dezynfekującym, mydlimy mydłem, zamrażamy (ale potem takie zamrożone umieszczamy w słoiku w temp. pokojowej). Oczywiście na każdej próbce testujemy tylko po jednym rodzaju broni i zamykamy je w suchych, podpisanych słoikach.

Po kilku dniach (ok. 1 tydzień) obserwujemy efekty:

U nas najlepiej poradził sobie wrzątek i płyn dezynfekujący (ciekawi jesteście jak zrobiliśmy domowy płyn dezynfekujący? Jego test był głównym powodem przeprowadzenia eksperymentu!).


Gorzej było z próbkami umytymi wodą i mydłem:


Najwięcej urosło nam na próbkach, które nie były niczym potraktowane oraz tych, które zostały zamrożone i rozmrożone (mróz nie zabił mikroorganizmów, po rozmrożeniu rozwijały się tak samo jak te, które nie były zamrożone):


PS. A co nam urosło na naszych próbkach? Nie jesteśmy ekspertami, zapewne to mieszanka różnych mikroorganizmów, głównie grzybów i bakterii. Zainteresowanych starszaków możecie odesłać np. do takiej przejrzystej tabelki.

A Wy czym walczyliście z bakteriami? Może odkryjecie nową tajemną broń? Wyślijcie nam w komentarzach zdjęcia!

(i w tym momencie jesteśmy szczęśliwi, że internet nie przenosi zapachu!!! :)
Autor:
Data dodania:
Wczytuję komentarze ...
cancel