Dlaczego morze pochłania kościół w Trzęsaczu?

Kościół zbudowano pośrodku wsi...

Przepiękny kościół zbudowany został pośrodku wsi, w oddaleniu około 2 kilometrów od morza. Był to najokazalszy budynek wśród świątyń Pomorza Zachodniego. W 1874 roku odprawiono w nim ostatnią mszę i zamknięto. Pierwsza ściana kościoła runęła w 1901 roku. Przez następne ponad 100 lat morze zabierało go cegła po cegle… Dlaczego?

Legenda o gniewie Pluskona i kościele w Trzesaczu

W błękitnych toniach wód Bałtyku żyły syreny - piękne kobiety, które zamiast nóg miały rybi ogon pokryty srebrzystą łuską. Rybacy nazywali je Zielenicami. Nieraz zdarzało się, że któraś podpłynęła za blisko brzegu i zaplątała się w rybacką sieć, wtedy rybacy ostrożnie uwalniali syrenę i pozwalali jej odpłynąć. 

Pewnego razu i córka króla mórz Pluskona podpłynęła za blisko brzegu rybackiej wioski Trzęsacz i zaplątała się w sieci. Postanowiono zanieść ją do pobliskiego kościoła, gdzie miała zostać ochrzczona. Jednak Zielenica jako stworzenie morskie nie mogła zbyt długo żyć na lądzie i z godziny na godzinę opadała z sił. Nie doczekała poranka, z tęsknoty za morzem syrena zmarła i pochowano ją na przykościelnym cmentarzu.

Rozgniewało to króla morz Pluskona - chciał odzyskać ciało córki. Rozkazał Bałtykowi tak długo bić falami o brzeg, dopóki do niej nie dotrze. I tak przez lata Bałtyk zabierał ląd kawałek po kawałku przesuwając brzeg coraz bliżej kościoła, aż pochłonął i sam kościół. Ziemia od fal drżała i trzęsła się - stąd wzięła się nazwa wioski Trzęsacz. Ciało Zielenicy zostało odzyskane, jednak gniew Bałtyku nie minął i do dziś podmywa ruiny kościoła. 

Ruiny kościoła w Trzęsaczu
Ruiny kościoła w Trzęsaczu
Ruiny kościoła w Trzęsaczu
Ruiny kościoła w Trzęsaczu
Autor:
Data dodania:
Wczytuję komentarze ...
cancel