B@JKI. Baśnie na nowo!
Klasyczne baśnie w nowej interpretacji
A co by było gdyby robak na haczyku nie dał się połknąć Złotej Rybce, gdyby Królewna Śmieszka psociła i nie potrafiła zapłakać, stary zapominalski Wilk spotkał w lesie sprytnego Zielonego Kapturka i został przygarnięty jak bezpański kundel przez Babcię, Smok Wawelski obudził się we współczesnym Krakowie i musiał uciekać przed ludźmi, którzy chcą z niego zrobić kiełbasę podwawelską, a Jaś i Małgosia nauczą Babę Jagę... rapować? Brzmi intrygująco, prawda?
Dla wszystkich! No może poza najmłodszymi, którzy w pierwszej kolejności powinni poznać "podręcznikowe wersje" klasycznych baśni, a długa narracja (każda z b@jek liczy ok 50 str.) przesycona ciętymi dialogami bohaterów może okazać się zbyt nużąca i niezrozumiała.
U nas w baśniach opowiedzianych przez M. Pałasza zakochała się 6-latka (najbardziej lubi fragment o tym jak stary wilk poplątał wydarzenia i bohaterów przeczytanych książek). Starsze rodzeństwo też z zaciekawieniem przysłuchiwało się naszej lekturze z niecierpliwością oczekując kolejnych niespodziewanych "przekrętów akcji" serwowanych przez autora. W b@jkach znalazło się też sporo "smaczków" dla czytających dzieciom dorosłych, jakich? Przeczytajcie sami!
PS. Książka ma sympatyczny niewielki format (w sam raz do plecaka), dostępna jest też w formie audiobooka.
M. Pałasz, B@JKI
Wydawnictwo BIS
Recenzja jest częścią
artykułu "100% zabawy! Książki na Dzień Dziecka" - znajdziecie tam
więcej książek gwarantujących dobrą rozrywkę dla różnych grup wiekowych, a
także... KONKURS z nagrodami!
Data dodania: 2020-05-25